Ilu ludzi, tyle regulaminów
Tekst opublikowany pierwotnie na portalu Szortal.
John
Irving potrafi wspaniale opowiadać historie o ludziach i problemach ich
dręczących. Jest prawdziwym gawędziarzem. Każde jego dygresje,
skręcanie w bok, okazują się mieć swój sens i właściwe miejsce. Autor
ujął mnie swoją bezpośredniością, humorem, ironią, odwagą w poruszaniu
trudnych tematów, tworzeniem postaci pełnych życia i autentyzmu. Nie
czytałam wszystkich jego powieści. Jeszcze nie. Natomiast z tych
dotychczas przeczytanych, "Regulamin tłoczni win" jest moją ulubioną.
Doktor
Wilbur Larch, specjalista położnik, wraz z pielęgniarkami, Angelą i
Edną, oraz panią Grogan, prowadzi sierociniec w miejscowości St. Cloud's
w stanie Maine. Nie jest to typowy dom dla sierot. Pomoc w nim znajdują
również kobiety, które chcą urodzić i zostawić niechciane dzieci, albo
poddać się zabiegowi przerwania ciąży.
Pewnego dnia roku 192-
przychodzi na świat dziecko, któremu siostra Angela nadaje imię Homer
Wells. Chłopiec nie ma szczęścia do rodzin zastępczych. Ciągle wraca do
sierocińca, o dziwo z radością, uważając go za prawdziwy dom. W końcu
doktor Larch pozwala mu na dobre zostać w ośrodku i rozpoczyna jego
edukację medyczną, mając nadzieję, że w przyszłości przejmie po nim
pałeczkę. Wszystko zmienia się, kiedy do sierocińca przyjeżdża dwójka
młodych ludzi.
"Regulamin tłoczni win" nie jest jedynie
opowieścią o życiu Homera. Zawiera ona w sobie o wiele więcej treści.
Jednym z głównych tematów poruszanych w książce jest aborcja -
zagadnienie od lat niezmiennie wzbudzające kontrowersje i wiele emocji.
Autor nie szczędzi czytelnikom medycznych aspektów tego procesu, ale
przede wszystkim skupia się na ludziach. Wysuwa argumenty przeciwników i
zwolenników, próbuje skłonić czytelnika do postawienia się w sytuacji
kobiety, jak i lekarza, a wszystko to subtelnie wplecione jest w
opowiadaną historię.
Kolejnym ważnym tematem są sieroty, ceniące
rutynę, marzące o bliskości i rodzinie, cierpiące na różne odmiany
nieszczęścia, nawet jeśli w sierocińcu opiekunowie starają się dać im
jak najwięcej ciepła, poczucia bezpieczeństwa i nadziei na lepszą
przyszłość. Jest to również powieść o miłości, poszukiwaniu swego
przeznaczenia, uzależnieniu, nie tylko od związków chemicznych, ale i od
drugiej osoby. Nie zabrakło też kwestii regulaminów, tych potrzebnych i
słusznie przestrzeganych, jak i tych pozbawionych logiki i sensu, które
aż proszą się o ich łamanie. I wreszcie o tym, co jest ważniejsze w
życiu - bycie użytecznym, czy szczęśliwym?
Książkę wypełniają
barwne, wyraziste postacie: jak chociażby Wilbur - odbywający podróże na
falach eteru, przejęty losem sierot, przeprowadzający zarówno dzieło
Boże, jak i szatańskie, Homer - od dziecka cierpiący na bezsenność,
zawsze spokojny, przekonany, że jedynym celem życia sieroty jest bycie
przydatnym, skazany na wieczne czekanie, co czas pokaże, czy Melony - od
urodzenia wściekła na cały świat, prostolinijna, cyniczna, ale i bardzo
spostrzegawcza. To osoby, które nie są ani dobre, ani złe, mają zarówno
wady, jak i zalety, i z pewnością nie pozwolą czytelnikowi pozostać
wobec siebie obojętnym. Relacje między bohaterami powieści nie zawsze są
łatwe, powiedziałabym, że bywają nawet bardzo skomplikowane, ale dzięki
temu postacie te są bardziej namacalne i rzeczywiste.
Ciekawa
fabuła, plastyczność, z jaką przedstawieni są bohaterowie,
umiejscowienie w tym, a nie innym czasie, oddanie realiów tego okresu (w
tym poziomu rozwoju medycyny), a także brak skrępowania i odwaga w
poruszaniu tematów trudnych sprawiają, że z łatwością wsiąka się w
historię, nawet nie zauważając, kiedy zbliża się już ku końcowi. Lektura
"Regulaminu tłoczni win" pozostawiła po sobie jakiś smutek, mimo
że nie brakowało w niej chwil ciepła, miłości, wrażliwości. To
potwierdza tylko, że książka potrafi rozbudzić, niejednokrotnie
sprzeczne, emocje, dlatego najlepiej będzie, jak sami po nią sięgniecie i
przekonacie się, jak wiele życia ma ta opowieść.
Tytuł: Regulamin tłoczni win
Tytuł oryginału: The cider house rules
Autor: John Irving
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data premiery: lipiec 2015
Ilość stron: 752
ISBN: 978-83-8069-040-0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz