wtorek, 3 października 2017

Cicha sza - Lisa Scottoline

Nie tylko rodzicielstwo

Tekst ukazał się pierwotnie na portalu Szortal.

Wzięłam do ręki "Cicho sza". Spojrzałam na okładkę, na której widniała naklejka klubu Kobiety to czytają. Odwróciłam książkę i przeczytałam, że jest to świetna książka dla rodziców. I zaczęłam się zastanawiać, co też właściwie miałam na myśli sięgając po tę powieść. Tak, tak, zgadza się - jestem kobietą, jednak z literaturą tzw. "kobiecą", która skierowana jest do odbiorcy o określonej płci, niespecjalnie mi po drodze. Rodzicem nie jestem - czyli wygląda na to, że znowu to nie ja jestem targetem dla "Cicho sza". Czy więc ktoś taki jak ja, mógł znaleźć w tej książce coś interesującego? I czy na pewno jest to tylko książka dla rodziców i dla kobiet?

Bohaterem powieści jest Jake Buckman - planista finansowy prowadzący własną firmę. Przez lata poświęcał się pracy, przez co ucierpiała jego relacja z szesnastoletnim synem. Kiedy pojawia się okazja na jej poprawę, od razu z niej korzysta. Jake, w zastępstwie żony, podjeżdża pod kino, w którym Ryan wraz z przyjaciółmi spędził wieczór. W drodze powrotnej Ryan prosi ojca, aby pozwolił mu poprowadzić samochód na mało uczęszczanej drodze. Bohater, chcąc zyskać w oczach syna, zgadza się. Ta jedna, pozornie nieszkodliwa decyzja, zmienia wszystko. Dochodzi do tragedii, w wyniku której całe życie ojca i syna zostaje wywrócone do góry nogami.

W swojej powieści Scottoline przedstawia dwie postawy rodzicielskie. Z jednej strony jest "fajny tata/fajna mama", z drugiej zaś - "rodzic". "Fajny tata" nie potrafi stawiać granic i najczęściej ulega prośbom swojego potomka, nawet jeśli nie zawsze jest to słuszne. Uważa bowiem, że właśnie takie postępowanie, taki "luz" w zachowaniu i "odpuszczanie", zapewni mu miłość dziecka. "Rodzic" jest odpowiedzialny, twardo kreśli zasady w relacji z dzieckiem, choć często bywa nadopiekuńczy, chcąc znać każdy krok swego dziecka. Trudno mi się zgodzić z takim ograniczonym podziałem. Czy rodzic nie może być fajnym tatą czy fajną mamą? Czy zawsze ten "fajny" musi oznaczać brak odpowiedzialności i uleganie kaprysom dziecka? Rodzicielstwo jest o wiele bardziej skomplikowanym, wielopłaszczyznowym zadaniem, które nie da się tak łatwo poszufladkować. Możliwe, że dokonując takiego wyraźnego, a właściwie przerysowanego podziału, autorka chciała zwrócić uwagę na pewne zasady postępowania czy też na wagę określonych wartości. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to podział sztuczny i odbiegający od rzeczywistości.

Niektóre z przedstawionych w powieści zachowań nie są ograniczone jedynie do relacji rodzic - dziecko. Są one prawdziwe również w każdej innej relacji międzyludzkiej. Przykładem może być chociażby potrzeba akceptacji przez drugą osobę, przez jakąś grupę, czy też zauważenia przez pracodawcę. Chcąc zyskać sympatię, nawiązać jakieś bliższe relacje, być lubianym, człowiek czasem robi coś wbrew sobie. To z kolei może prowadzić do sytuacji, w której taka osoba całkiem zatraci siebie, przyjmie postawy innych jako swoje własne, co w efekcie może przynieść niezbyt przyjemne konsekwencje. A wszystko po to, aby usłyszeć, że jest się fajnym i nie mieć poczucia odizolowania od ludzi. Innym przykładem jest sposób reakcji na nagłe, trudne sytuacje. Albo będziemy potrafili zachować zimną krew i trzeźwy umysł, albo wpadniemy w panikę i jeszcze bardziej się w tym wszystkim zapętlimy. Jednak, czy wyobrażając sobie taką sytuację możemy być na sto procent pewni swojej reakcji? Może jednak zaskoczylibyśmy samych siebie i zareagowali w zupełnie odmienny sposób. Właśnie ten aspekt powieści - dotyczący różnych postaw wobec życia i ludzi, reagowania na sytuacje kryzysowe, czy walki o dobro najbliższych - jest dla mnie elementem najbardziej interesującym, który może zaciekawić również i szersze grono odbiorców.

"Cicho sza" jest powieścią momentami nadmiernie ckliwą, wyolbrzymioną, co w efekcie prowadzi do wrażenia pewnej nienaturalności i sztuczności. Trzeba jednak przyznać, że autorka doskonale poradziła sobie z oddaniem emocji swoich bohaterów. Człowiek rozumie i współodczuwa ich poczucie winy, zagubienie, strach, ból, miłość, nienawiść. Jest to też swego rodzaju pochwała dla wartości rodzinnych i samej rodziny jako jednostki społecznej, a także przykład tego, ile potrafimy dla jej przetrwania poświęcić. Ponadto, jest to nie tylko powieść psychologiczna i obyczajowa. Wraz z przewracanymi kartkami, zaczyna ona nabierać również cech powieści sensacyjnej. Akcja jest sprawnie poprowadzona, choć zakończenie nie do końca jest przekonywujące. Nie zmienia to faktu, że powieść czyta się szybko i potrafi ona czytelnika zaciekawić, czy też skłonić do dyskusji z autorką.


Tytuł: Cicho sza
Tytuł oryginału: Keep Quiet
Autor: Lisa Scottoline
Tłumaczenie: Bożena Kucharuk
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 13.01.2015
Ilość stron: 416
ISBN: 978-83-7961-129-4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz