Miejska magia
Tekst opublikowany pierwotnie na portalu Szortal.
Wybieracie
się na spacer po parku. Siadacie na ławce. Rozglądacie się i widzicie
radośnie bawiące się dzieci. Dostrzegacie piękne kolory kwiatów albo
niezwykłe kształty drzew. I nagle ogarnia Was spokój i harmonia. Może to
magia tego miejsca tak na Was zadziałała? Innym razem idziecie ulicą,
mijają Was ludzie, którzy niespodziewanie zaczynają przyjaźnie się do
Was uśmiechać. Może pod tą ulicą zakopany jest jakiś artefakt wywołujący
pozytywne emocje? Kto wie, może magia krąży nieustannie w naszych
miastach, tylko my nie zwracamy na nią uwagi?
Herbert pracuje
jako krawiec, ale jego prawdziwą pasją jest magia. Wiedzie sobie
spokojne życie w Podkowie Leśnej, które pewnego dnia zakłóca wizyta
tajemniczego jegomościa. Składa on Herbertowi propozycję nie do
odrzucenia. O określonej godzinie musi dostarczyć do Warszawy pewien
artefakt. Jeśli tego nie zrobi, wówczas już nigdy więcej nie zobaczy
swojej ukochanej Melanii. Herbert nie ma wyboru - musi podjąć się
zadania, które nie wydaje się specjalnie skomplikowane. W końcu Podkowę
Leśną od Warszawy nie dzielą nie wiadomo jak długie kilometry. Nie
będzie jednak tak łatwo, kiedy na jego drodze pojawią się osoby, które
będą robiły wszystko, żeby na wyznaczone miejsce nie dotarł.
Okup krwi
to powieść bardzo dynamiczna. Wiele się tutaj dzieje. Są pościgi,
spiski, ucieczki, starcia magów. Nie dostajemy jednak tylko nieustannej
bieganiny, jest również chwila na złapanie oddechu. Bieżąca akcja
przeplatana jest scenami wyjaśnień czy retrospekcji. Właśnie w tych
przerwach między pościgami, możemy poznać przeszłość głównego bohatera
czy też lepiej zrozumieć magię. Autor nawiązuje do historii Warszawy,
która, co naturalne, wpływa również na teraźniejszość. Ciekawym
elementem jest także sięgnięcie do warszawskich legend miejskich, dzięki
którym historia jest bardziej barwna. Mimo, że fabuła nie jest
specjalnie wymyślna, to w książce pojawia się parę interesujących
rozwiązań, chociażby dotyczących magii.
To może teraz trochę
poczarujemy? W dzisiejszych czasach wszyscy dookoła są zabiegani, a doba
jest za krótka na wypełnienie obowiązków. Może więc załatwimy sobie
trochę czasu? Co też będzie nam potrzebne? Różdżka? Magiczna formułka
typu "abrakadabra"? Nie. Każdy z nas kiedyś spóźnił się do pracy czy na
spotkanie, bo autobus nie przyjechał na czas, albo stał w niekończącym
się korku. Czemu więc nie skorzystać z tego straconego czasu? Weźmy więc
bilet komunikacji miejskiej. Dołóżmy formułę magiczną: "Opóźnienia w komunikacji miejskiej... w związku ze zmianą organizacji ruchu... autobusy mogą kursować nieregularnie...".
I załatwione! Taka jest właśnie magia Herberta. Nie potrzebuje jakiś
wymyślnych akcesoriów czy niezrozumiałych, udziwnionych zaklęć. Korzysta
ona z tego, co jest pod ręką, wymaga od maga kreatywności, wyobraźni, a
nie wklepywania na pamięć gotowych formułek. Magię uprawia się, żeby
dostosować otoczenie do swoich potrzeb, czerpać z niej jakieś korzyści,
ale sposób Herberta wydaje się być mniej agresywny, za to bardziej
harmonijnie włącza się w naturalny rytm otoczenia.
Na brak akcji
narzekać nie można. Znajdzie się również chwile wywołujące uśmiech na
ustach. Całość czyta się niezwykle lekko. Oczywiście, zawsze można
znaleźć coś, do czego można się przyczepić - np. że scena finałowa mija
nie wiadomo kiedy, pozostawiając po sobie pewien niedosyt, albo że
postacie wzbudzają raczej obojętność niż sympatię czy niechęć. Trzeba
jednak przyznać, że w zakresie niewymagającej i przyjemnej rozrywki "Okup krwi"
sprawdza się bardzo dobrze. Jeśli macie więc ochotę na chwilę
wytchnienia od nadmiaru obowiązków, lektura tej książki powinna Was
zadowolić. Może nawet poczujecie się zachęceni do sięgnięcia po kolejne
tomy przygód maga Herberta.
Autor: Marcin Jamiołkowski
Tytuł: Okup krwi
Seria: Herbert Kruk, tom I
Wydawca: Genius Creations
Data wydania: 29 września 2014
Liczba stron: 201
ISBN: 978-83-7995-010-2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz