Detektyw Gunn, Gunn przez dwa "en"
Tekst opublikowany pierwotnie na portalu Szortal.
Jak
pracuje współczesny detektyw? Rozmawia z ludźmi, bezpośrednio lub
telefonicznie, obserwuje, robi zdjęcia. Nie obcy mu komputer i internet.
Korzysta z wszelkiej możliwej technologii, żeby zdobyć potrzebne mu
informacje i dowody. Czy w tym naszym elektronicznym świecie poradziłby
sobie detektyw, który w swojej pracy opierałby się właściwie tylko na
rozmowach z ludźmi? Robert Littell, w swojej powieści "Wredny typ",
uważa, że tak. Autor stworzył postać Lemuela Gunna, człowieka z
"przeszłością", który odważnie stawia czoło gangsterom i... pięknym
kobietom.
Lemuel Gunn może pochwalić się bogatą
przeszłością: pracował w policji w wydziale zabójstw, był agentem CIA,
uczestniczył w wojnie w Afganistanie. Teraz zarabia jako prywatny
detektyw. Jego dom i biuro stanowi przyczepa, zaparkowana na osiedlu
kempingowym w stanie Nowy Meksyk. Pewnego dnia, przed jego nietypowym
lokum pojawia się Ornella Neppi - piękna lalkarka i poręczycielka w
firmie stryja, mając nadzieję, że Gunn wyciągnie ją z opałów. W kłopoty
wpędził ją niejaki Emilio Gava, który został zatrzymany przez policję za
posiadanie narkotyków. Ornella poręczyła za niego, wpłacając kaucję w
wysokości stu dwudziestu pięciu tysięcy dolarów. Wszystko wskazuje na
to, że może stracić pieniądze stryja. Gava zapadł się pod ziemię i nie
wygląda na to, aby miał zamiar stawić się na rozprawie. Gunn postanawia
podjąć się wytropienia przestępcy. Zadanie jest trudne, zwłaszcza że
jakimś przypadkiem zniknęły wszystkie zdjęcia Gavy.
Po
przeczytaniu pierwszych stron wydawało mi się, że będzie to kryminał
lekki, w którym nie zabraknie humoru, może cynizmu, a rozwiązanie
zadania będzie szło dosyć prostymi drogami. Czy sprawdziły się te
pierwsze odczucia? Nie do końca. Co prawda fabuła płynie wartko i nie
poraża poziomem skomplikowania, ale "Wredny typ" nie jest tak
całkiem lekturą lekką. Wraz z przewracanymi kartkami zaczęły pojawiać
się odcienie szarości, atmosfera zagęszczała się. Pojawiły się elementy
psychologiczne, pytania o granice dobra i zła, niejednoznaczność postaw,
bohaterzy stawali przed trudnymi wyborami. Nie wszystko układało się
tak, jakby się chciało, a zwycięstwo nie zawsze okazywało się tak
słodkie, a przegrana - gorzka.
Podczas lektury "Wrednego typa"
mocno rzuca się w oczy dziwna mieszanka czasowa, która mnie osobiście
nie przekonała. Powieść osadzona jest współcześnie, ale jednocześnie nie
sposób pozbyć się wrażenia klimatu lat czterdziestych. Przyczyniła się
do niego, między innymi, postać głównego bohatera. Autor nieustannie
podkreśla, że Gunn, to ten dobry, staromodny facet, który urodził się w
niewłaściwym czasie. Jest typem szarmanckiego mężczyzny, mającym zasady,
doceniającym piękno kobiet, ale potrafiącym też wybuchnąć. Taki
cyniczny twardziel z miękkim sercem. Lubi działać starymi metodami, nie
zna się na technologii i nie lubi jej, za najpewniejsze źródło
informacji uważa bezpośredni kontakt z człowiekiem. Według mnie, Littell
zagalopował się jednak w tym wszystkim, przez co to połączenie
współczesności i przeszłości nie wypadło harmonijnie. Postać Gunna,
wątki gangsterskie i ogólnie cała powieść nabierają niekiedy cech
karykaturalnych i sztucznych.
Innym przykładem przywodzącym na
myśl dawne czasy, są dialogi pojawiające się w książce, czasem
przestarzałe, przesadnie melodramatyczne. Przy ich czytaniu
niejednokrotnie miałam wrażenie, jakbym była w teatrze - dwóch
bohaterów, światło skupione tylko na nich, to co dookoła przestaje się
liczyć, uwagę przyciąga ich rozmowa, gesty, mimika twarzy, ton głosu.
Przyznaję, że te sceny niespodziewanie wzbudzały we mnie pewien
sentyment, potrafiły wciągnąć i poczuć specyficzną atmosferę czarnych
filmów.
Książka wywołała we mnie sprzeczne uczucia. Jak już
wspomniałam, nie przekonało mnie połączenie różnych czasów. Kontakty
detektywa z policją czy agentami FBI wypadają mało autentycznie. Z
drugiej strony, podobała mi się teatralność dialogów czy interesujące
wątki psychologiczne. Ostatecznie dochodzę do wniosku, że książka może
być jednak przyjemną lekturą. A z pewnością dużo czasu nie zabierze,
ponieważ "Wredny typ" jest powieścią zwartą, nie zawierają zbędnych elementów, która płynnie zbliża się do finału.
Tytuł: Wredny typ
Tytuł oryginału: A nasty piece of work
Autor: Robert Littell
Tłumaczenie: Marek Fedyszak
Wydawnictwo: Noir Sur Blanc
Data premiery: marzec 2015
Ilość stron: 251
ISBN: 978-83-7392-523-6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz