wtorek, 3 października 2017

Skarb Heretyków - Tom Knox

Geneza wierzeń

Tekst opublikowany pierwotnie na portalu Szortal.


Odkrywanie zagadek przeszłości, drogocennych skarbów, odważne stawianie czoła niebezpieczeństwu. Od razu na myśl przychodzi mi Indiana Jones, dlatego zawsze z sentymentem sięgam po książki, w których nie brakuje tego typu przygód. Tym razem miałam okazję zapoznać się z książką Toma Knoxa, który zabiera czytelników w podróż po starożytnym Egipcie.

Victora Sassoona do Kairu sprowadziła informacja o odkryciu zbioru bezcennych tekstów, spisanych między innymi w języku starokoptyjskim, którego jest on jednym z nielicznych znawców. Zawartość zabytkowych papirusów może całkowicie zmienić postrzeganie religii, dlatego są ludzie, którzy za wszelką cenę nie chcą dopuścić do jej ujawnienia. Kiedy w jednej z egipskich jaskiń odnalezione zostaje ciało Sassoona, jego dawny uczeń - egiptolog Ryan Harper - postanawia wyjaśnić sprawę jego śmierci. Wraz z Helen Fassbinder, niemiecką dokumentalistką, oraz Albertem Hanną, ekspertem w dziedzinie historii koptyjskiej, Harper rozpoczyna wyścig z czasem próbując odkryć tajemnicę starożytnych dokumentów. Równolegle, w Kornwalii dokonano rytualnego spalenia dziesiątków kotów, a jest to dopiero początek makabrycznych wydarzeń. Zajmująca się sprawą detektyw inspektor Karen Trevithick wkracza w niebezpieczny świat mrocznych obrządków.

"Skarb Heretyków" to mieszanka kryminału, sensacji i przygody. Czerpie również inspiracje z autentycznych źródeł naukowych, co z kolei przydaje powieści wiarygodności. A trzeba przyznać, że Knox bardzo dobrze przygotował się do jej napisania. Przeczytał wiele książek, zdobył odpowiednią wiedzę, odwiedził środkowy Egipt. Wykorzystał fakty historyczne, odkrycia archeologiczne, sięgnął po okultyzm, mitologię egipską, poruszył ciekawe zagadnienia z zakresu parazytologii i zgrabnie dopasował to wszystko do swojej opowieści. Jeśli zatem ktoś interesuje się tymi tematami, z tym większą przyjemnością będzie, wraz z bohaterami, wędrował uliczkami starożytnego Egiptu, stopniowo odkrywał elementy zagadki i próbował połączyć je w całość.

Powieść potrafi zainteresować nie tylko dlatego, że porusza ciekawe zagadnienia. Duże znaczenie ma tutaj również sugestywny język, dzięki czemu historia nabiera barw i zapachów. Łatwo zatem wyobrazić sobie smród, brud i biedę Mukattamu, duszne powietrze w nekropolii kotów, czy poczuć chłód i mżawkę na skalistych klifach Kornwalii. Tak samo dreszcze przechodzą człowieka na myśl o wyciu dziesiątków palonych żywcem kotów, bo ta plastyczność nie dotyczy jedynie krajobrazów. Równie mocno potrafią oddziaływać zachodzące w książce wydarzenia, czy emocje towarzyszące bohaterom.

Lektura "Skarbu Heretyków" zapewnia wartką akcję, starożytne tajemnice, morderstwa, mroczne rytuały, niebezpieczeństwo. Autor sprawnie radzi sobie z prowadzeniem fabuły, potrafi tworzyć malownicze i ekspresywne obrazy, co z kolei pozwala czytelnikowi łatwo wejść w stworzony przez niego świat. Niestety, kiedy historia zbliżała się ku finałowi, a wątki zaczynały się scalać, powoli narastało we mnie uczucie rozczarowania. Wyjaśnienie tajemnicy okazało się mocno naciągane, jakby miało ono wywołać u czytelników jak najwięcej kontrowersji i sprzecznych uczuć (co, z drugiej strony, może być również pewną zaletą). Możliwe też, iż mój niedosyt wynikał z faktu, że czytając przez tyle stron o tajemnicach, wierzeniach, zagadkowych obrządkach, spodziewałam się zakończenia owianego większą dozą mistycyzmu. Ogólnie jednak, jest to powieść interesująca i dobrze napisana. Przez większą część książka potrafi wciągnąć, zapewnić rozrywkę oraz pozwala na ciekawą wyprawę po egzotycznym kraju i jego zabytkach.


Tytuł: Skarb Heretyków
Tytuł oryginału: The Deceit
Autor: Tom Knox
Tłumaczenie: Maciej Szymański
Wydawca: Dom Wydawniczy Rebis
Data premiery: 02.06.2015
Ilość stron: 376
ISBN: 978-83-7818-689-2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz