Warszawski mag znów w akcji
Tekst ukazał się pierwotnie na portalu Szortal.
Czytaliście
pierwszy tom przygód Herberta? Jeśli nie, to myślę, że warto byście się
z nim zapoznali, zanim sięgnięcie po część drugą. Wydaje mi się, że
lektura "Orderu" będzie wtedy przyjemniejsza i pełniejsza. Co
prawda mamy tutaj opowiedzianą zupełnie nową przygodę, ale gdzieś w tle
przewija się echo wydarzeń, które zmieniły życie głównego bohatera, a
które nie zostały jeszcze do końca wyjaśnione. Tak jest chociażby z
wątkiem dotyczącym rodziny Herberta. Jednak zanim pojawi się
rozwiązanie, nasz sympatyczny mag będzie musiał zmierzyć się z kolejnym
nietypowym zadaniem.
Herbert Kruk to krawiec w stanie
spoczynku, mag oraz miłośnik wyścigów konnych. Ta ostatnia pasja
sprawia, że w weekendy można go często spotkać na warszawskim Służewcu.
Właśnie tam też rozpoczyna się akcja "Orderu". Kiedy Herbert czeka
na ostatnią gonitwę, zagaduje go starszy mężczyzna, pułkownik
Bieniawski, który okazuje się być zastępcą Kanclerza Kapituły Orderu
Wojennego Virtuti Militari. Parę dni wcześniej Order został skradziony.
Nie jest to zwykłe odznaczenie - Krzyż Srebrny obdarzony jest magiczną
mocą chroniącą Warszawę i jej mieszkańców przed niebezpieczeństwem
wszelkiego rodzaju. Herbert wydaje się być najwłaściwszą osobą zdolną do
odzyskania tego cennego artefaktu.
"Okup krwi" był
powieścią bardzo dynamiczną i od pierwszych stron z zainteresowaniem
śledziłam przygody Herberta. W tej części jest nieco spokojniej,
przynajmniej na początku. Bohater dostaje do rozwikłania zagadkę
kryminalno-magiczną i, tak, jak to ma miejsce w przypadku każdego
śledztwa, krok po kroku musi dojść do rozwiązania. W miarę lektury akcja
coraz bardziej się rozkręca i wciąga. Mag stawia czoło wielu wyzwaniom,
atmosfera nabiera nieco niepokojącego charakteru, pojawiają się nowe
poszlaki i zasadzki. Oczywiście, nie brakuje też nietypowej magii, z
którą można było się zapoznać już w pierwszym tomie. Zaklęcia w
nowoczesnym wydaniu Herberta wciąż mają posmak świeżości, nadal się
podobają i bawią.
Postacie znane z pierwszego tomu, w tym tracą
na znaczeniu. Wygi nie ma, Anna staje się zaledwie statystką (trochę
mnie to zaskoczyło, biorąc pod uwagę, że wydaje się ona być osobą
najbardziej doświadczoną w sprawach kryminalnych), odrobinę więcej jest
Zezela. Pojawiają się za to nowi bohaterowie, jak chociażby rzeczowy,
niewierzący w magię porucznik Grzybowski, którzy zgrabnie zapełniają
powstałą lukę. Sam Herbert nieco się zmienił, wcześniejsze doświadczenia
sprawiły, że zrobił się twardszy, dojrzalszy, bardziej bohaterski, choć
humoru i pomysłowości nadal mu nie brakuje. W pewnym sensie, bohaterem
powieści jest też Warszawa - wypełniona magią, mitycznymi stworzeniami,
ochronnymi artefaktami, tajemnymi przejściami, a przez to barwniejsza i
pełniejsza życia.
Jeśli pomyślę o swoich wrażeniach z lektury obu tomów, to muszę przyznać, że "Okup krwi" podobał mi się bardziej. Nie wiem, może "Orderowi"
zabrakło większego napięcia. Niemniej jednak, mimo moich mieszanych
odczuć, z chęcią sięgnę po kolejną część przygód Herberta. Chociażby po
to, żeby dowiedzieć się, jak rozwinie się interesujący wątek związany z
rodziną bohatera. Jak by nie patrzeć, jest to sympatyczny cykl, który
czyta się przyjemnie i w którym znajdzie się miejsce na humor oraz
ciekawe pomysły. Myślę, że lektura drugiego tomu zapewnia dobrą, lekką
rozrywkę na leniwy, wiosenny wieczór.
Tytuł: Order
Autor: Marcin Jamiołkowski
Wydawca: Genius Creations
Data wydania: 2015
Liczba stron: 273
ISBN: 978-83-7995-033-1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz