niedziela, 27 stycznia 2019

Bystre zwierzę. Czy jesteśmy dość mądrzy, aby zrozumieć mądrość zwierząt - Frans de Waal

Drogi mądrości

Frans de Waal - prymatolog, etolog, profesor psychologii, a przede wszystkim, jak sam o sobie mówi, urodzony obserwator. Od kilkudziesięciu lat zajmuje się badaniem zachowań i procesów poznawczych u naczelnych. Jest specjalistą w swojej dziedzinie, jeśli więc bierze się za pisanie książki o inteligencji zwierząt, można być pewnym, że jej poziom merytoryczny będzie na wysokim poziomie. 

Czy zwierzęta są inteligentne? Przez bardzo długi okres większość naukowców odnosiła się do tej kwestii sceptycznie. Nie chcieli słyszeć o czymś takim, jak emocje i intencje u zwierząt. Znaleźli się jednak tacy, którzy postanowili pójść wbrew utartym poglądom i bliżej przyjrzeć się ich zdolnościom poznawczym. Dzięki tym pionierom wiemy dziś chociażby to, że naczelne, inne ssaki i krukowate posługują się narzędziami, są empatyczne, potrafią ze sobą skutecznie współpracować, ośmiornice rozpoznają ludzkie twarze, albo to, że szympansy są sprawnymi politykami.

Czemu w naukowcach tak mało wiary w inteligencję zwierząt? Po pierwsze dlatego, że ludzie nie chcą przyznać, że też są zwierzętami. Wolą myśleć, że są od nich zupełnie inni, lepsi, na ma zatem sensu szukać w świecie zwierzęcym zachowań i umiejętności, które świadczą o tej naszej wyjątkowości. Po drugie - kwestia źle przeprowadzonych badań. Porównuje się inteligencję ludzką ze zwierzęcą, a przykładanie takiej ludzkiej miary jest błędem. Każdy gatunek musi stawić czoło innym wyzwaniom związanym ze środowiskiem, w którym żyje. Właściwiej zatem mówić raczej o wielu inteligencjach, nie jednej. De Waal przywołuje tu pojęcie Umweltu - "świata otaczającego". Jest wiele różnorodnych adaptacji poznawczych, których nie wykształciliśmy, bo ich po prostu nie potrzebujemy, za to są one niezbędne do przetrwania zwierzętom. Dla przykładu, nietoperz wykorzystuje echolokację, by móc poruszać się w ciemności; wiewiórki czy orzechówki popielate muszą mieć doskonałą pamięć, żeby zimą odnaleźć ukryte przez siebie jesienią pożywienie. Z kolei gibon, poruszający się po drzewach, nie podniesie sznurka z podłogi, bo jego ręce (z drobnymi kciukami i długimi palcami) nie są przystosowane do brania przedmiotów z płaskiej powierzchni. Zatem przed przystąpieniem do badań należy poznać Umwelt danego zwierzęcia, by zrozumieć w jakich warunkach żyje i jak jest do nich przystosowane jego ciało. 

W książce autor prezentuje wiele doświadczeń, które doprowadziły do odkrycia zaawansowanych zdolności poznawczych u różnych zwierząt, nie tylko naczelnych, ale i u ptaków (głównie krukowatych), słoni czy delfinów. Sporo miejsca poświęca również samej historii badań nad zwierzętami, podejściu naukowców i stosowanych metodach. Sam optuje za tym, by ten obszar badawczy nazwać kognitywistyką ewolucyjną, czyli badaniem procesów poznawczych u zwierząt i ludzi z perspektywy ewolucyjnej.  

"Bystre zwierzę" nie jest jedynie obiektywną prezentacją faktów. De Waal wyraźnie przedstawia swój punkt widzenia. Nie unika wtrąceń dotyczących własnych prac, subiektywnych komentarzy czy przemyśleń. Mnie to nie przeszkadzało, a nawet sprawiło, że książkę czytało mi się jeszcze lepiej. Oczywiście ten mój odbiór może też wynikać z faktu, że zgadzam się z jego podejściem. W każdym razie nie da się zaprzeczyć, że autor ten potrafi przekazywać wiedzę w sposób interesujący, niekiedy dowcipny, dzięki czemu wciąga w swoją opowieść.

Na koniec podam dwa linki do krótkich wystąpień de Waala, w których opowiada o wynikach przeprowadzonych przez niego i jego współpracowników badań oraz obserwacji. Oto one:
https://www.ted.com/talks/frans_de_waal_the_surprising_science_of_alpha_males 
https://www.ted.com/talks/frans_de_waal_do_animals_have_morals


Tytuł: Bystre zwierzę. Czy jesteśmy dość mądrzy, aby zrozumieć mądrość zwierząt?
Tytuł oryginału: Are we smart enough to know how smart animals are?
Autor: Frans de Waal
Tłumacz: Łukasz Lamża
Wydawca: Copernicus Center Press
Data wydania: maj 2017
Liczba stron: 438
ISBN: 978-83-7886-310-6

niedziela, 13 stycznia 2019

Ciemna strona księżyca - Grzegorz Gajek

W obliczu niewytłumaczalnego

Pod koniec roku 2017 z inicjatywy Krzysztofa "Korsarza" Bilińskiego powstało Wydawnictwo IX. Jak widzicie jest to młoda firma wydawnicza, ale pełna zapału i energii do szerzenia literatury nieznanej lub zapomnianej. Do tej pory nakładem wydawnictwa ukazały się niepublikowane wcześniej opowiadania H.P. Lovecrafta (m.in. jego utwory humorystyczne), powieść science fiction z roku 1871 "Nadchodząca rasa" oraz dwie wznowione książki polskich autorów. Jedna z nich to "Oczy pełne szumu" - debiutancka powieść Dawida Kaina, która pierwotnie ukazała się pod tytułem "Prawy, lewy, złamany". Druga natomiast to również debiut, ale Grzegorza Gajka i właśnie o jego książce chciałabym Wam dziś trochę opowiedzieć.

"Ciemna strona księżyca" zabiera nas w kosmos, a dokładniej do Empireum - ostatniej planety układu o tej samej nazwie. Stanowi ona bogate źródło gazów paliwowych, jednak ich wydobycie przysparza ludziom sporo kłopotów. Jest to olbrzymia planeta o silnym polu magnetycznym, wokół której obserwuje się niezwykłe erupcje promieniowania. W efekcie, kiedy statek znajdzie się w jej otoczeniu, w tzw. "Strefie Ciszy", przestaje działać elektronika, a ludzie doznają cudownych wizji, tracą pamięć, albo następuje rozpad ich osobowości. Te wydarzenia zaczynają wzbudzać coraz większą panikę, gdy do Strefy Ciszy zaczyna zbliżać się stacja przeładunkowa "Limes", orbitująca wokół księżyca Empireum. Postanowiono zatem wysłać paru specjalistów, by rozgryźli tajemnicę niezwykłego wpływu planety.

Skład ekipy badawczej jest dosyć barwny. Jest oczywiście naukowiec - Brena Tiers oraz żołnierz - pułkownik Kris Kord z wywiadu floty. Nie dziwi też obecność inkwizytora Iuliusa Decymbera, bo skąd te cudowne objawienia, ale i szaleństwa, które przytrafiają się ludziom? Czy to efekt boskiej interwencji czy piekielnego opętania? Natomiast zaskakujący jest udział w ekspedycji poety, Ionasa Atawafisa. W jaki sposób może on pomóc w wyjaśnieniu zagadki? Prawdę mówiąc nie zawsze potrafiłam zrozumieć postępowanie bohaterów, motywy, które nimi kierowały. Wszystko dlatego, że informacje o nich, o ich przeszłości są raczej skromne. Dopiero po przeczytaniu opowiadań dołączonych do powieści, wiele spraw stało się dla mnie jaśniejszych. To właśnie one pozwoliły lepiej poznać i zrozumieć członków grupy wysłanej do zbadania Empireum.

W czasie lektury powieści nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż autor inspirował się Lemem. Warto podkreślić, że "Ciemna strona księżyca" nie jest jednak kopią "Solarisa". To coś zupełnie innego. Tutaj nacisk położony jest na religię i mistycyzm. Nauka przestaje się liczyć, kiedy otacza nas ciemność i pustka. Zostajemy wtedy sami ze sobą. Musimy zmierzyć się ze swoimi lękami, wątpliwościami, strachem. Nasza wyobraźnia może tylko pogorszyć sytuację. Zmysły zawodzą, a mózg płata nam figla, przywołując obrazy, których realności czy nierealności nie jesteśmy pewni. Kontakt z nieznanym, niewytłumaczalnym to niczym spotkanie z czymś od nas silniejszym, boskim, można by rzec. Nie ma wtedy znaczenia, że rozwinęliśmy technologię, zdobyliśmy kosmos. Zostajemy zrzuceni z piedestału, nie jesteśmy już panami wszechświata, nie mamy władzy nad otaczającą nas rzeczywistością. Stajemy się na powrót nieporadni, błądząc w mrocznych zakamarkach własnych umysłów oraz emocji. I albo ponosimy porażkę i popadamy w szaleństwo, albo doznajemy objawienia. 

Jak widać, "Ciemna strona księżyca" to powieść o ludziach, ich psychice, emocjach, a także o mistycznych doświadczeniach, które wydają się być częścią naszej natury. Chociażby kontemplacja piękna przyrody - czyż nie jest w jakimś sensie mistycznym doświadczeniem? Muszę też jednak przyznać, że po skończeniu czytania miałam nieco mieszane uczucia. Nie jest idealnie pod względem warsztatowym. Były momenty, w których bohaterowie byli dla mnie nierozróżnialni. Niekiedy brakowało mi jakiejś płynności w przechodzeniu od jednej sceny do drugiej. Za to dobrze oddany jest nastrój strachu, klaustrofobiczności i szaleństwa. Dużo też dały opowiadania, bez nich powieść pozostawia pewien niedosyt. W każdym razie jak na debiut jest naprawdę nieźle. To zdecydowanie interesująca książka. 


Tytuł: Ciemna strona księżyca
Autor: Grzegorz Gajek
Wydawca: IX
Data wydania: 2018
Liczba stron: 376
ISBN: 978-83-950610-1-1

niedziela, 6 stycznia 2019

Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości - Peter Godfrey-Smith

Bo umysł narodził się w oceanie

Ostatnimi czasy dosyć często sięgam po literaturę popularnonaukową. Myślę, iż w tym roku ten trend się utrzyma, zwłaszcza że już parę pozycji stoi na półkach i czeka na przeczytanie. Tym razem sięgnęłam po książkę, która zabiera czytelnika w głębiny oceanu. Napisał ją profesor filozofii, Peter Godfrey-Smith, specjalizujący się w filozofii biologii oraz w filozofii umysłu.

O czym są "Inne umysły"? Okładka i podtytuł sugerują, że o ewolucji świadomości oraz ośmiornicach. Można powiedzieć, że o tym właśnie jest. Z grubsza. Jak na filozofa przystało, nie mogło również zabraknąć rozważań natury filozoficznej, które harmonijnie wplecione są w opowieść biologiczną. Według mnie te rozmyślania decydują o tym, że książka ta wyróżnia się spośród innych pozycji popularnonaukowych. To, ogólnie mówiąc, takie połączenie biologii oraz filozofii, czyli coś innego niż zwykle; nie tylko fakty naukowe, czy niepotwierdzone teorie, ale i zaduma, refleksja, próba zrozumienia otaczającej nas natury, a także nas samych.

Wychodząc od ewolucji materii, autor stara się zrozumieć w jaki sposób ze zlepku komórek, które tworzą ciało (materię) wyłoniła się świadomość i inteligencja. Czemu służy układ nerwowy? Jakie były pierwsze zwierzęta, u których pojawił się jakiś rodzaj subiektywnego doświadczenia? Jak mogło wyglądać ich życie? Czy złożona myśl wymaga obecności języka? Jaka jest rola naszej mowy wewnętrznej?

Dużo miejsca autor poświęca głowonogom. Przeczytamy nie tylko o ich ewolucji, ale też o budowie ich ciała, układzie nerwowym, umiejętności zmieniania barw oraz zachowaniu. Jeśli chodzi o ten ostatni aspekt, to Godfrey-Smith pisze o nim z własnego doświadczenia. Jest on zapalonym nurkiem i wiele godzin spędził na obserwacji mątw i ośmiornic. Widział, jak ze sobą walczą, spółkują, zmieniają kolor, ale i umierają. Co zatem daje taki rozległy system nerwowy, jakim mogą pochwalić się głowonogi, skoro żyje się jedynie dwa lata? Dlaczego jedne organizmy żyją setki lat, a inne zaledwie rok? Czemu się starzejemy?

"Inne umysły" to naprawdę interesująca książka. Dowiedziałam się paru nowych rzeczy, bliżej poznałam podwodny świat głowonogów i ich innych umysłów, wraz z autorem zastanawiałam się na nad różnymi zagadnieniami. Dodatkowym atutem są załączone zdjęcia - w tekście czarno-białe, na końcu kolorowe - przedstawiające podmorskich bohaterów niniejszej pozycji. Warto poświęcić jej trochę czasu, nie tylko szybko przeczytać. Myślę, że wtedy więcej wyniesie się z lektury.


Tytuł: Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości  
Tytuł oryginału: Other minds: the octopus, the sea and the deep origins of consciousness  
Autor: Peter Godfrey-Smith
Tłumacz: Mikołaj Adamiec-Siemiątkowski
Wydawca: Copernicus Center Press
Data wydania: wrzesień 2018
Liczba stron: 280
ISBN: 978-83-7886-403-5