niedziela, 14 stycznia 2018

Niebanalna więź - Sarah Waters

Spirytualizm dziewiętnastego wieku

Tekst ukazał się pierwotnie na portalu Szortal.

Sarah Waters. Znacie? Lubicie? Jeśli chodzi o mnie, do tej pory nie znałam żadnej jej książki. Co nieco o niej słyszałam, chociażby hasła w stylu: "to feministyczny Dickens", czy że pisze książki historyczne z wątkiem homoerotycznym. Postanowiłam osobiście przekonać się, jak to jest z tą Waters. Akurat miałam ochotę na małą odmianę literacką, więc powieść tej autorki doskonale się nadawała. Jak wypadła ta przygoda? No cóż, może się nie zachwyciłam, ale źle też nie było.

Autorka zabiera nas do dziewiętnastowiecznego Londynu. Naszą przewodniczką zostaje Margaret Prior, młoda kobieta pochodząca z dobrej rodziny, która zostaje tzw. damą wizytującą. Jej zadanie polega na odwiedzaniu kobiet odsiadujących karę w więzieniu Millbank, rozmowie i dodawaniu im otuchy. Ma również stanowić wzór nienagannej kultury i moralności, do którego każda więźniarka powinna dążyć. Dla panny Prior, osłabionej psychicznie po śmierci ojca, podjęta rola wydaje się być dużym wyzwaniem. Jednak, mimo niepewności, lęku i sprzeciwu matki, nie rezygnuje z wizyt. Wszystko przez jedną ze skazanych, Selinę Dawes, która przyciąga Margaret niczym magnes.

Jeśli miałabym zakwalifikować tę książkę do konkretnego gatunku, to powiedziałabym, że jest to przede wszystkim powieść psychologiczna. Ma formę pamiętnika; w nim Margaret wieczorami spisywała wydarzenia minionego dnia, opisywała spotykanych ludzi, ich reakcje, wypowiedzi, miejsca, w których przebywała, i, przede wszystkim, swoje uczucia i myśli. Główna bohaterka sprawia wrażenie istoty niezwykle kruchej, wrażliwej i zagubionej. Jest inteligentna, wykształcona, a jednocześnie bardzo niepewna siebie. Tkwi w roli narzuconej jej przez otoczenie, nie mogąc w pełni dać wyraz swej osobowości. Jej postać została przez autorkę bardzo dobrze scharakteryzowana, co w przypadku tej powieści ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony, daje poczucie realizmu, możliwość zrozumienia motywów, a tym samym nie pozostawia czytelnika obojętnym na poczynania bohaterki (przyznaję, że niekiedy wzbudzała we mnie delikatne rozdrażnienie). Jednak z drugiej, obserwując naiwność Margaret, jej silną potrzebę miłości, bliskości i zrozumienia, rosnącą fascynację drugą kobietą, pojenie laudanum, od razu ma się przeczucie, jak zakończy się opowiadana historia. Oczywiście nie da się przewidzieć, jak dokładnie przebiegnie finał, ale rzeczywiście, w tej kwestii autorka niespecjalnie zaskakuje.

Tak naprawdę, „Niebanalna więź” toczy się dwutorowo. Nie jest to tylko historia Margaret. Czytelnik ma również okazję, na podstawie znacznie skromniejszych zapisków Seliny Dawes, poznać losy więźniarki oraz świat duchów. Tak, zgadza się, duchów. Autorka bardzo dobrze oddała nastrój wiktoriański oraz zafascynowanie spirytualizmem, które w ówczesnym okresie było powszechne. Myślę, że właśnie ta atmosfera to najmocniejszy element tej powieści. Doskonale potrafiłam sobie wyobrazić damy ubrane w długie, ciężkie suknie, siedzące grzecznie na krześle i z wypiekami na twarzy wyczekujące znaków od ducha, które przekaże im za pośrednictwem medium. Podobnie było w przypadku opisu więzienia Millbank i jej "mieszkanek". Ponure korytarze, małe cele, odór spoconych ciał ("- Jak często możecie się kąpać? - zapytałam, zwracając się bezpośrednio do więźniarki. - Kiedy tylko chcemy, pszepani, byle nie częściej niż dwa razy w miesiącu."), wszechobecna szarość i beznadzieja wywoływały zdecydowanie przygnębiające odczucia.

Nie jest to książka akcji, lecz opowieść o kobietach, które mniej lub bardziej odnajdują się w otaczającym świecie i na różne sposoby radzą sobie w życiu. Pojawił się również wątek miłości homoseksualnej, ale nie w kontekście fizyczności, a raczej uczuć między osobami tej samej płci, a także sposobu, w jaki były one odbierane przez najbliższe środowisko. Podsumowując, moje pierwsze spotkanie z Waters wypadło całkiem dobrze. Fabuła nie była zaskakująca, choć momentami autorka potrafiła wzbudzić niejakie wątpliwości. Dałam się za to porwać atmosferze powieści, posępnej, niematerialnej oraz emocjonalnej. Może sięgnę jeszcze po „Złodziejkę”? Podobno jest to jedna z lepszych powieści jej autorstwa. Tymczasem jednak, jeśli lubicie klimaty wiktoriańskie i książki psychologicznie, przeczytajcie „Niebanalną więź”.


Tytuł: Niebanalna więź
Autor: Sarah Waters
Tłumacz: Magdalena Moltzan-Małkowska
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: maj 2016
Liczba stron: 464
ISBN: 978-83-8069-331-9

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz